Moja czerwona nić.

Moja czerwona nić.

niedziela, 23 lutego 2014

EPILOG

3 lata później:
-Tooom! - wrzasnęłam ze schodów. -widziałeś gdzieś moją kredkę do oczu?!
-Nie! - odkrzyknął i wrócił do zabawy z Łukaszem. Synek Mercedes i Piotrka bardzo polubił bliźniaków. Zawsze się z nim bawili i dawali prezenty. Innymi słowy : rozpieszczali go. Schodząc po schodkach uniosłam kącik ust w cwaniackim uśmiechu i zapatrzyłam się w Toma i Łukasza. Tom zmienił fryzurę. Miał teraz warkoczyki i ciężmo mi było nazwać go teraz mopem. Strasznie przywiązałam się do jego dredów i nieśmiertelnych czapek. Teraz nosił albo bandamy albo nic. Ewentualnie wkładał kaptur lub zwykłą czapkę. Bejsbolówki teraz nie pasowały ale styl został, z tym że częściej nosi jeansy. Teraz chłopak klęczał obok jego miniaturowej kopii. Mercedes stwierdziła że skoro małemu podobają się szerokie spodnie i luźne koszulki nie będzie tego zmieniać. Patrząc na nich czułam w sercu przyjemne mrowienie. Tom szepnął coś do malucha i podniósł się z podłogi. Stanął obok mnie i zaczął szeptać prosto do ucha.
-Coraz bardziej zaczynam przekonywać się do dzieci.. i wiesz co? Chcę mieć swoje.. z tobą.
Otworzyłam szeroko oczy ze zdumienia i odwróciłam się do niego twarzą.
-Skarbie...
-Tak wiem, jesteśmy młodzi. Mamy dopiero 20 lat. Ja mam zespół, ty jesteś fotomodelką. Nie będzie czasu i tak dalej..- mina mu zrzedła.
-Posłuchaj mnie! Tak, chcę mieć z tobą dziecko.
Uśmiechnęłam się do niego. Po pierwszym szoku wywołanym moją odpowiedzią odezwał się wreszcie.
-Oh. Wow. Ok, myślałem że ta rozmowa będzie trudniejsza- podrapał się po głowie. Byłam szczerze rozbawiona jego reakcją. Czyliy myślał nad tym co by znaczyło że to planował. Miło.
Łukasz podszedł do mnie i pociągnął za materiał bluzki.
Zapytał czy wrócimy z nim do zabawy. Usiedliśmy po turecku na podłodze i przez kolejną godzinę zabawialiśmy małego układaniem klocków. Potem Tom z racji tego że zrobił się wieczór położył chłopczyka spać. Następnie ułożyliśmy się na kanapie i oglądaliśmy film dopóki nie wróciła moja siostra z mężem.
Jakiś czas później:
An i Georg zaręczyli się stosunkowo niedawno ale i tak postanowili zamieszkać razem. Amanda i Didgo namieszali trochę w mediach ale szybko zagłuszyła to wiadomość że chłopaki z Tokio Hotel znaleźli swoje drugie połówki. Gustav i Ivette stanowili uroczą choć bardzo haotyczną parę. On spokojny,ona przebojowa.
Bill i Zoe (dla mnie NADAL wyglądało to komicznie) zostali parą zaraz po moich 17-tych urodzinach. Gabriel zamieszkał z ojcem w Polsce, nadrabiają stracone lata. A ja i Tom...? Cóż. Oczekujemy dziecka. Od pół roku mieszkamy razem w Niemczech. Mówiłam że kiedyś tam wrócę. Nie spodziewałam się jednak że z facetem który za niedługo będzie ojcem i mężem.
Wszystko układa się świetnie a ja jestem po prostu szczęśliwa.
                           KONIEC
******************************
Epilog był dla mnie ciężki, opowiadanie było dla mnie naprawdę ważne.  W każdym bądź razie wrócę z nową historią. Pozdrawiam <3

2 komentarze:

  1. Fajnie, tylko szkoda,że już koniec :( Koniec bardzo mnie zaskoczył, ale pozytywnie. Czekam na kolejne opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się. Szczerze nie do końca przekonywał mnie związek Julki i Toma, wolałam ją z Billem, ale epilog zmienił moje zdanie. Lubię to ! <3

    OdpowiedzUsuń