Moja czerwona nić.

Moja czerwona nić.

sobota, 25 stycznia 2014

17. PS. To lepsze niż wszystko inne.

Ponad 1050 wyświetleń! Jesteście wielcy <3 Odpowiadam na komentarz Darii : postanowiłam trochę namieszać i nie Bill przyjedzie do Julki ale jeszcze kiedyś coś między nimi będzie, obiecuję ♥
**********************************************************
"Każdy ma prawo popełniać błędy. Jesteśmy tylko ludźmi."
...Tom.
Zapukałam w szybę a gdy podniósł wreszcie głowę i spojrzał z uśmiechem w okno popukałam się palcem w czoło.
Zbiegłam po schodach i mimo wszystko rzuciłam się przyjacielowi w ramiona. Objął mnie mocno za plecy i zakręcił. Postawił mnie w końcu na ziemi śmiejąc się.
-Przecież nie znałeś adresu!.- wskazałam kciukiem na dom.
-Kierowałem się twoim opisem.- wypiął dumnie pierś. Widać było że ostatnio sporo ćwiczył. Odrzuciłam od siebie tę myśl i zaprowadziłam go do domu.
-A Bill?
-Hmm.. nie mówiłem mu że wyjeżdżam do Hiszpanii- zawahał się zanim to powiedział.
-Skoro tu jesteś to nie będziesz siedział na dupie tylko idziemy na spacer.- wyciągnęłam w jego stronę rękę a on ją ujął i wyszliśmy na rozgrzane uliczki.
*
Rzucałam do wody kamyczki siedząc obok Toma na plaży. Tu tak naprawdę większość rzeczy dzieje się na plaży. Piasek i woda uspakajają mnie i wyciszają. Kiedy odwrócił głowę wrzuciłam mu garść piasku za koszulkę.
-Osz ty!- zaśmiał się i zamiast wytrzepać piasek zmienił swoją pozycję tak że teraz leżał 2 centymetry nademną i pochylał głowę patrząc mi w oczy z chytrym uśmiechem. Patrzył na mnie z czułością w oczach, która po chwili zniknęła i w tęczówki wkradło się rozbawienie. Złapał mnie również za nadgarstki przypierając do ciepłego piasku.
-Będziesz mi dzisiaj mył włosy!- oświadczyłam wydymając wargi.
-A ty mi plecy.- odpowiedział zaczepnie. Wybuchnęłam śmiechem i kiedy poluźnił uścisk przeturlałam się pod nim i energicznie wstałam pędem biegnąc w stronę wody a następnie skręcając i biegnąc wzdłóż linii plaży. Tom biegł zaraz za mną, teraz kiedy miał na sobie hawajki do kolan zamiast szerokich dresów, nogi mu się nie plątały i biegł równie sprawnie co ja. Skręciłam w dróżkę prowadzącą z powrotem na ulice Palma De Mallorca.
Tom złapał mnie dopiero pod jakąś kawiarnią. Odwrócił mnie w swoją stronę i przyciągnął za plecy. Odchyliłam się trochę a on wyszczerzył do mnie ząbki i jedną ręką poprawił swoją czapkę i schowane pod nią, związane dredy.
Nagle spojrzał na mnie z mega zabawną  miną. Wybuchnęłam śmiechem tak niekontrolowanym że Tom nie wiedział co zrobić więc mnie puścił. Podrapał się po czapce mrużąc jedno oko. Odetchnęłam głęboko kiedy mój napad śmiechu się skończył i poszliśmy w stronę domu mojej siostry.
**
Siedzieliśmy na kanapie naprzeciwko siebie rozmawiając o rzeczach mało istotnych takich jak praca modelki, koncerty chłopaków, kariera moja i ich, bezsensowne artykuły o moim wyjeździe itp a Lucyfer wesoło skakał koło nóg gościa. Ani razu nie padł temat mojego powrotu do Niemiec. Chyba wiedział że to bezsensu skoro tu mam wszystko czego potrzebuje, oczywiście oprócz zespołu, An i Zoey. Miło było spędzić czas z przyjacielem który zawsze cię wysłucha i raz na jakiś czas rzuci zabawny komentarz do tego co powiesz. Było mi wszystko jedno czy kiedykolwiek wrócę do Niemiec. Nie ważne gdzie będę Tom zawsze będzie mnie wspierał. Zauważyłam że kocham patrzeć w jego oczy, tak podobne do oczu Billa że nieraz muszę sobie przypominać że należą do kogoś innego. Czy to możliwe że zostawiając serce w dłoniach Billa zostawiłam je także u Toma?
Nagle poczułam w dłoni odrętwienie, tak jakby milion mrówek chodziło mi po ręce a jak ją zginałam to tak jakby małe szpileczki wbijały mi się w skórę. Zginałam i rozprostowywałam dłoń bo ten ból był jednak przyjemny. Czasem trzeba przywyknąć do bólu fizycznego i czerpać z niego jakieś korzyści.
Wyłamałam palce a Tom spojrzał na mnie krytycznie, nienawidził gdy tak robiłam. Złapał mnie za nadgarstek żebym przestała. Przyjrzałam się jego dłoniom. Długie, smukłe palce; wystające kostki; wewnętrzna strona palców była lekko stwardniała od grania na gitarze a same dłonie od nadgarstów począwszy były idealne. Bill miał mniej zniszczone, bardziej delikatne i wypielęgnowane ręce. Zwyczajnie, młodszy bliźniak bardziej o siebie dba bo w końcu jest wokalistą a Tom jako gitarzysta nie musiał wyglądać rewalacyjnie. Fakt, na zdjęciach i teledyskach jest mocny akcent na bliźniaków ale na koncertach skupienie idzie na Billa.
Dredziarz ziewnął zakrywając usta. Mi też oczy się już kleiły. Zaprowadziłam go do pokoju gościnnego a sama skierowałam się do łazienki. Gdy z niej wyszłam otworzyłam drzwi do sypialni gdzie znajdował się Tom a ten w najlepsze spał w ciuchach. Podeszłam do łóżka, zdjęłam mh czapkę, przykryłam kołdrą i z westchnieniem zamknęłam za sobą drzwi wychodząc z pokoju.
***
Tom przyjechał tylko na jeden dzień i jedną noc tak żeby Jost się nie czepiał że go nie ma. Zaraz po jego wyjeździe wyszłam na spacer i w oczy rzuciła mi się okładka jednej gazety w pierwszym mijanym kiosku. Podałam sprzedawczyni pieniądze mówiąc że reszty nie trzeba i wzięłam egzemplarz. Przekartkowałam stronice i zaczęłam czytać. "W Hiszpanii nasi reporterzy i czytelnicy zaoobserwowali dziwną znajomość Toma Kaulitza (17l.) i Julii Sulskiej znanej również jako Nohemi Rey (16l.). Jeszcze niedawno wszędzie było głośno o zerwaniu dziewczyny z bratem gitarzysty. Czyżby to nie Diego Ramirez a właśnie Tom przyczynił się do ich rozstania? Niżej zamieściliśmy zdjęcia z ich wspólnego spaceru."
Wolne żarty. Zerwaliśmy bo się Amanda upiła. Nie będę bronić Billa bo to również jego wina, też był pijany. Ale nawet ten artykuł nie był w stanie zniszczyć mi humoru.
Pod koniec dnia okazało się jak bardzo się myliłam. Ten artykuł wywołał lawinę.

2 komentarze:

  1. Świetne czekam na więcej ja zawsze powiadamiaj :P

    OdpowiedzUsuń
  2. No i to mi się podoba! W końcu coś się dzieje. <3
    więcej, więcej, więcej. <3

    OdpowiedzUsuń