Moja czerwona nić.

Moja czerwona nić.

sobota, 4 stycznia 2014

5. Wszystko będzie dobrze.

Najpierw kilka słów od autorki. WAŻNE.
Dedykuję ten rozdział osobie której nie znam osobiście aczkolwiek od kilku dni. Jesteśmy adminkami na tym samym fp o TH i już sie do niej przywiązałam. Ponoć jest chora na raka wątroby ale to sie dopiero okaże. Mam nadzieję że to wcale nie jest rak i że wszystko będzie dobrze. Czytałam kiedyś o raku wątroby i teraz jestem wstrząśnięta. Wierzę że będzie dobrze. Jestem dobrej myśli i wierzę że badania wykażą że wcale nie jest chora.
Rak wątroby zazwyczaj jest śmiertelną chorobą więc chcę żeby okazało się że go nie ma. To bardzo podła i złośliwa choroba.
Nic tak nie pod­no­si na duchu, jak nies­podziewa­ne słowa wspar­cia płynące z ust oso­by, której byśmy o to nie po­dej­rze­wali.
Jestem z tobą Oliwia. ♥
***************************************************
Bill:
-Julka! Obudź się! Słyszysz?! Julka! - Georg odrzucił gitarę i podbiegł do dziewczyny. Był środek koncertu.
Dałem Tomowi znak żeby przestali grać a sam ogłosiłem krótką przerwę. Julka robiłam nam zdjęcia i piła herbatę, kiedy nagle upadła.
Georg od razu zareagował, próbując cucić blondynkę.
Jost wezwał karetkę gdyż budzenie dziewczyny ani trochę nie pomogło. Podniosłem kubek który upuściła i powąchałem.
-Ej, ludzie. Coś było nie tak z tą herbatą. Strasznie jedzie. - powiedziałem podając kubek Tomowi.
-Bill ma rację. Julka mówiła skąd to ma? - zapytał Tom odkładając przedmiot na podłogę.
-Nic. - przyznał David.
Karetka przyjechała i zabrała dziewczynę do najbliższego szpitala.
-Może to znowu jakaś psychofanka? - zastanawiał się Tom kiedy jechaliśmy do szpitala po koncercie do którego nie mieliśmy ochoty wracać, woleliśmy jechać do szpitala.
Przeglądał jakąś gazetę młodzieżową, chyba BRAVO.
Nagle zmarszczył brwi i wpatrywał się w kilka zdjęć.
-Jeśli to psychofanka to znalazłem powód. - rzucił gazetą na siedzenie obok. Gustav podniósł ją i powiedział:
-Tom ma rację. To mogła być zazdrosna psychofanka. Na  jednym ze zdjęć Julka przytula Billa i całuje w policzek, na drugim jej i Toma twarz są niebezpiecznie blisko. Na trzecim za to jestem ja z Julką, jak spaliśmy w jednym łóżku po pijaku. Na jeszcze innym Georg ją obejmuje.
-No to pięknie. - skomentowałem.
-Ktoś mógłby stwierdzić że Jula owinęła nas sobie wokół palca i sie nami bawi. - powiedział wściekły Georg. Spojrzałem na niego. Racja, to mogło tak wyglądać.
-Jedna mnie dziwi, rozumiem że wszystko może trafić do prasy ale nie rozumiem jakim sposobem paparazzi dostał się do tourbusa kiedy spaliście. Nikt nie robił wam zdjęć. - Jost spojrzał kolejno na każdego z chłopaków.
Przyjrzałem się zdjęciu. Było zrobione z dziwnej perspektywy. Z góry..
Skoczyłem na równe nogi i pobiegłem do sypialni tourbusa.
Spojrzałem w górę nad łóżko moje i Toma.
-Wiem! -wykrzyczałem a już po chwili wszyscy byli przy mnie.
-Tam jest klapa, szyberdach czy coś. Musiał ją ktoś otworzyć! -zawołałem.
-No tak, wstałem w nocy i otworzyłem to coś bo było gorąco - przyznał Tom.
-To już wiemy jak paparazzi zdobyli zdjęcia. - mruknął Jost.
-Wysiadajmy, jesteśmy pod szpitalem. - zakomunikowałem i wybiegłam z busa.
Jeśli coś stanie się Julce, będę się winił do końca życia!
Dobiegłam do recepcji i szybko zapytałem gdzie znajduje się Julia Sulecka.
-Sala 205, prosz...- recepcjonistka chciała coś jeszcze powiedzieć ale ja nie zwracałem na to uwagi i sprintem pobiegłem do sali 205.
Akurat z sali wychodził lekarz.
-Wiadomo co z nią? - zapytałem od razu.
-Tak. Ktoś podał jej do herbaty środek usypiający i coś jeszcze. Na razie nie jesteśmy w stanie powiedzieć co dokładnie. 
-Dobrze, dziękuję.
Wszedłem do sali i spojrzałem na twarz blondynki. Obiecałem sobie, że zostawię ją Tomowi, widzę, że mój brat się stara i odkąd jest Julka ani razu nie widziałem u nas w domu obcej dziewczyny. Może ludzie sie zmieniają i przyszła też pora na niego? Oby.
Po chwili w sali pojawiła się reszta zespołu.
-Co z nią? - zapytał widocznie zmartwiony Georg. On by sobie nigdy nie wybaczył że jakaś fanka zrobiła coś Julce.
-Ktoś dosypał jej do herbaty środek usypiający i coś jeszcze ale na razie nie wiedzą co.. - powiedziałem cicho patrząc w spokojną twarz śpiącej blondynki. Tomowi drżały ręce, zaciskał szczękę, on też miał wyrzuty sumienia.
Nagle ciało blondynki przeszły dreszcze, usta posiniały, przerażeni nie wiedzieliśmy co robić, Jost wybiegł po lekarza.
-Już wiemy co jeszcze znajdowało się w napoju. Ktoś podał jej również trutkę od której ciało przestaje przyjmować tlen i obumiera od środka. - rzucił lekarz wybiegając z pielęgniarkami prowadzącymi łóżko z sali.
Nikt już nie miał zamiaru wstrzymywać płaczu. Samotne krople błąkały się po mojej twarzy robiąc czarne smugi z rozmazanego makijażu. Tomowi drżały już nie tylko ręce, wargi też. Łzy spływały po twarzach wszystkich zebranych na korytarzu.
Tom siedział z głową schowaną w dłoniach na szpitalnym krześle a ja chodziłem niespokojnie w te i z powrotem po korytarzu. Gustav poszedł z Jostem odwołać wywiady i sesje na najbliższe 4 dni. Georg jako kuzyn był informowany co się dzieje jednak on wolał patrzeć na to jak jego kuzynka walczy o życie. Stał przy szybie i patrzył na to wszystko ze łzami w oczach.
To jest absurdalne żeby przez jakąś chorą fankę umarła Julia! Nagle Tom wstał, pociągnął mnie do Georga i powiedział :
-Dostałem sms od Gustava, przed szpitalem są reporterzy. Musimy tam iść i powiedzieć im co się dzieje, musimy zagrozić że jeśli osoba która to zrobiła nie przyzna się, będziemy jej szukać chociażby osobiście. Niech ludzie wiedzą jak kończy sie ich głupota! - pociągnął nas obu przed szpital i od razu obskoczyli nas ludzie z mikrofonami.
-Chcecie wiedzieć co się dzieje?! - krzyknął Tom. - To słuchajcie! Przez głupotę jednej z fanek cierpi niewinna osoba! Kuzynka Georga umiera! Będziemy szukać osoby która zrobiła Julce takie świństwo!
-Co dokładniej dzieje się z dziewczyną? - zapytała reporterka.
-Ktoś podał jej środek usypiający i trutkę od której jej ciało przestaje przyjmować tlen. Ona umiera.. - powiedział Georg nie kryjąc łez.
-Będziemy szukać osoby która tak ją skrzywdziła, choćby osobiście. Dopilnujemy żeby dostała najcięższy wyrok. - poinformowałem.
-Tom, po tobie widać że zależy ci na tej dziewczynie, jaka jest prawda? Co sie dzieje miedzy tobą a nią? - padły kolejne pytania.
-Julka jest dla mnie ważna, chcę się zmienić i zostać przy niej, ale znam jej wewnętrzny dramat. Dramat toczący się w jej sercu. Ona decyduje między mną a Billem. - odparł smutno. Teraz ja miałem ochotę zadać mu pytanie. Skąd on to wie?!
-Ostatnie pytanie. Georg, jak się czujesz widząc swoją kuzynkę w takim stanie?
-A jak mam się czuć?! jestem załamany! Julka umiera przez jakąś fankę która zobaczyła w BRAVO dwa fotomontaże na których jest z Tomem i Billem. Umiera przez fankę która myśli że to właśnie ona jest nam przeznaczona, że nie mamy prawa mieć rodziny, kogoś kogo kochamy bardziej niż innych! Ale my mamy prawo mieć kogoś kogo kochamy ponad wszystko. Fanki które nie akceptują naszych związków nie akceptują naszego szczęścia. Jesteśmy marionetkami w ich rękach. Bynajmniej my tak to widzimy. - zakończył i wróciliśmy do budynku, kierując kroki w stronę sali operacyjnej.
Georg zadzwonił do mamy Julki, a ona rzuciła wszystko i wsiadła w pierwszy samolot lecący do Frankfurtu.
Spojrzałem przez szybę na lekarzy biegających obok Julki. Martwiłem się, bałem, że coś pójdzie nie tak.
Nagle lekarze odeszli od łóżka patrząc na pozornie śpiącą blondynkę.
-Mam dobrą wiadomość, dziewczynę daliśmy radę uratować ale dziewczyna jest wykończona. Będzie potrzebowała stałej opieki, więc radzę być przy niej w dzień i w nocy, może mieć trudności z niektórymi rzeczami tylko trzeba jej pomagać. -oznajmił lekarz.
-Można ją odwiedzić?- zapytał Tom płacząc. Tym razem ze szczęścia.
Lekarz kiwnął głową a Tom od razu ruszył do sali.
-Julka...- wyszeptał patrząc na nią czule.

2 komentarze:

  1. Boskie i wierzę że naszej przyjaciółce z stronki wszystko się okaże pomyłką i nie martw się jesteśmy z tb kochana.. :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Oliwi na szczęście jest zdrowa :)), dostała już wyniki, ale teraz złapało ją choróbsko i leży plackiem w domciu XD

    Co do opowiadania. Super, mega :)
    Podoba mi się ten Tom, taki słodki zatroskany :) Aww *.*
    Jestem ciekawa dalszych losów :3
    Znalazłam kilka literówek, ale kit z nimi, cała treść to rekompensuje te kilka błędów :3
    Czekam na nexta :) :3
    Pozdrawiam i życzę weny twórczej :3 <3

    OdpowiedzUsuń