Moja czerwona nić.

Moja czerwona nić.

sobota, 11 stycznia 2014

8. Jak można być tak nierozsądnym?!

Kolejny dzień uwięziona jestem z Tomem w tym domku. W takich chwilach żałuje że nie nosze w torebce pamiętnika. W ogóle to żałuje, że nie wzięłam torebki.
Tom codziennie będzie musiał rozpalać w piecu, bo grzejniki wysiadły. Zastanawiam się jak to jest możliwe, że mamy kanalizację, wodę itp. ale nie mamy prądu?
Mniejsza o. Jak już wspominałam znalazłam książki. Czytam jakiś ckliwy romans. Typu "Eduardo nie zostawiaj mnie! Wiem, że jesteś kobieciarzem ale ja cię nadal kocham!" Mdli mnie od tego ale momentami naprawdę płaczę czytając historię tej kobiety. Do salonu wszedł uśmiechnięty Tom. Uradowany, kazał mi wstać i coś zobaczyć.
Otworzył drzwi wejściowe a ja spojrzałam na niego jak na idiotę. Powtykał piwa w ścianę śniegu za drzwiami i wyrzeźbił coś na kształt "zamrażarki".
Wyciągnęłam sobie jedną puszkę i wróciłam do salonu. Znudziło mnie romansidło więc skakałam z radości kiedy znalazłam POLSKĄ książkę "Zatrzymajcie świat chcę wysiąść". Tak więc zaczęłam ją czytać a Tom zaciekawiony zaglądał mi przez ramię próbując zrozumieć tekst. Co chwilę mrużył oczy i marszczył brwi czytając poszczególne słowa.
To wyglądało tak komicznie jak nie wiem. Miałam ochotę zacząć turlać się ze śmiechu po podłodze.
Wskazałam mu zdanie " powiało grozą " i zażądałam, żeby mi to wypowiedział tak jak przeczyta.
-po..ia..lo Nie, ja się poddaję, nie powiem tego. - zaprotestował.
-No widzisz, ja mówię po Polsku i to wcale nie jest taki trudny język. - powiedziałam to po Polsku a on wybałuszył gały. Nie ma to jak nie rozumieć tego o czym ktoś gada, niestety ja też musiałam się niemieckiego uczyć.  Postanowiłam go czegoś nauczyć.
-Co powiesz na lekcje polskiego? - zapytałam poruszając zabawnie brwiami.
-No ty chyba.. oszalałaś. Żartujesz, prawda? - zapytał szczerze przestraszony.
Moja szydercza mina powiedziała sama za siebie.
Pod koniec dnia potrafił powiedzieć : idiota, debil, kocham cie, przyjaciele i dom.
Kiedy skończyliśmy Tom był z siebie dumny. Było tak nudno że następnego dnia również uczyłam Toma mówić po polsku. W pewnym momencie usłyszeliśmy szuranie. Potem nagły huk i jedno okno zostało... odkopane? Jest! W końcu nas stąd wyciągną! Akcja trwała dzień i noc przez co rano byliśmy uwolnieni. Od razu do domku wparował Bill, Georg i Gustav. Bill pierwsze co to pocałował mnie namiętnie a potem zaczął wrzeszczeć na Toma. Georg wziął mnie w ramiona lecz po chwili odsunął mnie od siebie i spojrzał mi w oczy.
-Powiedz mi jak można być tak nierozsądnym?  Następnym razem masz słuchać Billa! Rozumiesz jak ja się o ciebie martwiłem?! - znowu mnie przytulił.
-A ty Tom, następnym razem kiedy zechcesz jechać na urlop sprawdzaj do cholery prognozy!- wydarł się Geo na Toma kiedy mnie już puścił.
Tom wzruszył ramionami i powiedział do Georga <O MATKO! PO POLSKU>
-Tez cie kocham.
Wybuchnęłam śmiechem a reszta chłopaków przekrzywiła głowy i z zaciekawieniem wpatrywali się w dreda.
-Co ty tam gadasz i po jakiemu? - zapytał Bill patrząc na bliźniaka.
-Nie, nic. - odpowiedział Tom uśmiechnięty od ucha do ucha.
Czarny pokręcił z niezadowoleniem głową i wskazał drzwi.
-Chodźmy już. - objął mnie ramieniem i wyszliśmy z domku.
Kiedy lecieliśmy już do Loitsche Geo puknął się dłonią w czoło i zwrócił sie do mnie.
-Julka, już nie będziesz skazana na nas. Naprzeciwko do naszej wrednej sąsiadki wprowadziła się jej siostrzenica w twoim wieku.
-O! Fajnie. Jak się nazywa?- fajnie, ze w końcu w okolicy pojawi się jakaś dziewczyna. Z tego co ogarnęłam mieszkają tam albo bogate babcie albo sławni faceci (Tokio Hotel) albo małżeństwa z dziećmi od 6 do 10 lat. W sumie dobrze, pomyślę o zostaniu opiekunką. Taka wakacyjna praca. Fotografowanie chłopaków źle mi wyszło więc zajmę się czymś bezpieczniejszym. W końcu dzieci nie mają psychofanów.
-Nie potrafię wymówić jej imienia. - skrzywił się.
-Spróbuj. - zachęcałam.
-An..dz..k. Nie no, nie wiem.
-A, pewnie Andżelika.
-O, właśnie.
Mam tylko nadzieję że to będzie normalna dziewczyna z którą da się porozmawiać.
Kiedy byliśmy już pod domem Georga, Bill objął mnie i pocałował.
-Idziemy coś obejrzeć? - wymruczał mi do ucha. Odsunęłam się od niego z uśmiechem.
-Chciałbyś. Idę się przespać, umyć, podładować komórkę i poserfować w Internecie. Czyli powracam do cywilizacji. Zobaczymy się jutro kochanie. - puściłam mu oczko i pędem wbiegłam po schodach.
Jak mówiłam tak zrobiłam. Wzięłam czysta bieliznę, luźną koszulkę, ręcznik, komórkę i ładowarkę i poszłam do łazienki. Komórkę podłączyłam do ładowania, położyłam na półeczce obok wanny i puściłam playlistę z piosenkami TH i Little Mix. Napuściłam do wanny gorącą wodę i wlałam do niej swój ulubiony olejek różany. Ściągnęłam ciuchy i zanurzyłam się powoli w gorącej wodzie, która przyjemnie parzyła mi stopy.
Wyłożyłam się w wodzie i myślałam. Nigdy nie myślałam że zamieszkam z Georgem, że spotkam jego sławnych przyjaciół i że z jednym z nich będę. Nigdy nie marzyłam o tym aby być dziewczyną supergwiazdy. Co prawda podoba mi się takie życie ale boję się że jak popełnię jeden błąd wszystko się zawali.
Postanowiłam sobie, że jeśli nie wyjdzie mi z Billem wrócę do Polski albo wyjadę do Hiszpanii, do Mercedes. Dawno z nią nie rozmawiałam. Tęsknię za nią. 2 lata temu razem z Pawłem wyjechała do Hiszpanii. Samotna łza spłynęła bezwolnie po moim policzku na przypomnienie sobie pożegnania z siostrą. Obie płakałyśmy gdy ostatni raz się przytulałyśmy. Na pożegnanie spojrzałam w jej szaro-niebieskie oczy, tak bardzo podobne do moich jakbym starała się zapamiętać je do czasu kolejnego spotkania. Codziennie patrząc w lustro widzę ją i mimowolnie przykładam dłoń do tafli lustra mając nadzieję że zamiast szkła, wyczuję jej dłoń. Naprawdę byłyśmy sobie bliskie.
Wyszłam z jeszcze ciepłej wody i przebrałam się.
Otworzyłam drzwi balkonowe i na boso podeszłam do barierki wybierając jej numer. Wpatrywałam się w szare chmury płynące po czarnym już niebie oświeconym tylko sierpem księżyca i milionem gwiazd.
-Halo? - odezwał się głos w słuchawce.
-Mer? To ja.
-Oh, hej młoda. -zaśmiała się. - dlaczego tak długo się nie odzywałaś?
-A bo wiesz. Przeprowadziłam się do Georga, potem leżałam w szpitalu po napadzie psychopatycznej fanki TH a następnie utknęłam w domu w górach pod lawiną z bratem bliźniakiem mojego chłopaka. - powiedziałam na wdechu.
-Masz chłopaka i dopiero teraz się o tym dowiaduję?!
-A to że byłam w szpitalu i pod lawiną cię nie zdziwiło?
-Nie, no tak. Zdziwiło ale wiesz. Ty nigdy nie miałaś chłopaka na poważnie.
-Tak wiem. Jak tam w Hiszpanii?
-Zajebiście. Jest pięknie, musisz tu przyjechać. -trajkotała jeszcze przez chwilę a ja wsłuchiwałam się w jej szczęśliwy głos.
-Przepraszam Jula, wołają mnie na plan. Muszę lecieć, kocham cię.
-Ja ciebie też. - rozległ sie sygnał przerwanego połączenia a dźwięki Polskiej rozmowy zakończyły się głuchym echem.
Stałam jeszcze chwilę na balkonie a potem wycofałam się do pokoju i zeszłam po schodach do salonu.
Georg siedział na kanapie i oglądał wiadomości.
-Dzwoniłam do Mercedes. - powiedziałam siadając obok niego.
-Co u niej nowego?
-W sumie to nic. Za niedługo razem z Pawłem wezmą ślub. Będę druhną - ucieszyłam sie kiedy mi o tym powiedziała.
-O to fajnie. Dawno jej nie widziałem. Gdzie pracuje?
-W agencji modeling owej. Nieźle jej idzie. - uśmiechnęłam się na przypomnienie zdjęć , które wysłała mi  dwa miesiące temu. Byłam z niej naprawdę dumna.
Gadałam z kuzynem do prawie 1 w nocy ale w końcu poszłam spać.
Następnego dnia wstałam wcześnie rano przeciągając się leniwie. Miałam zamiar przywitać się z nową sąsiadką. Skoro jest z Polski nie będę zwlekać.
Ubrałam się w czarne rurki i białą luźną koszulkę w kwieciste wzory do tego założyłam złote sandałki i pokręciłam włosy. Muszę iść do fryzjera... Ale to może po południu.
Geo pojechał wcześnie rano do studia z chłopakami, nagrywali coś nowego.
Powoli przeszłam przez ulicę i zapukałam do drzwi wejściowych domu naprzeciwko.
Drzwi otworzyła mi wysoka brunetka z lekkim makijażem.
-Tak? - zapytała po niemiecku.
-Cześć, jestem twoją sąsiadką z naprzeciwka. Kuzyn mówił mi że jesteś z Polski wiec przyszłam się przywitać w ojczystym języku. - uśmiechnęłam się szczerze. Jeszcze wczoraj uwięziona byłam pod lawiną a dzisiaj rozmawiałam po polsku z nową sąsiadką. Wszystko dzieje się tak szybko..
-Jezu, nareszcie nie muszę mówić po niemiecku. - odetchnęła. - Wejdź.
Przekroczyłam próg drzwi i ruszyłam za brunetką.
-Jestem Julka. - powiedziałam kiedy już usiadłyśmy na sofie w salonie.
-Andżelika. - uścisnęłyśmy sobie dłonie.Nigdy nie miałam problemu z poznawaniem nowych ludzi.
-Poznałaś już kogoś tutaj? - zapytałam.
-Jesteś druga osobą. pierwszą był wnioskuję że twój kuzyn, Georg.
-Ja pierwsze kogo poznałam po przyjeździe to przyjaciele Georga. Poznam cię z nimi jak chcesz. - zaproponowałam.
-O, pewnie. Wiesz, jutro przyjeżdża tu jeszcze moja przyjaciółka Amanda. Może poczekamy na nią i dopiero wtedy przedstawisz nas kolegom Georga?
-Mi pasuje. Idę dzisiaj do fryzjera, wybierzesz się ze mną?
-Jasne. Muszę skoczyć na miasto i kupić sobie jakieś ciuchy. Ciotka wraca wieczorem więc myślałam jeszcze żeby zrobić zakupy.. - zastanowiła się.
-No to przyjdę po ciebie za godzinę chyba że już jesteś gotowa?
-Możemy wyjść teraz. Im dłużej na mieście tym lepiej. - zaśmiałyśmy się obie.
Cały dzień spędziłyśmy na przebieraniu w ciuchach i bieliźnie. W końcu wpadłyśmy do ostatniego już sklepu z kilkoma torbami. Po zakupach udałyśmy się do kawiarni na lody.
Kupiłam sobie dużo ciuchów. Czarna bokserka, kilka koszul w kratę, czarne spodenki z ćwiekami, kilka par butów, kilka staników, poszarpane spodenki i kilka T-shirtów. Andżelika praktycznie to samo.
W końcu padnięta wróciłam do domu. Około 24 przyszedł mi sms od Billa "dobranoc ;* mam nadzieję że zakupy były udane ;D " odpisałam "Udane, udane :) Idź spać ;* Dobranoc <3 "
I tak minął mi dzień.

*********************************
Mam niespodziankę, dla osób które jeszcze nie zauważyły dodałam bohaterów <3

2 komentarze:

  1. Więc tak mam kilka zastrzeżeń. Koncepcja na samo opowiadanie jest fajna, ale za szybko dzieje się każda akcja. Trochę więcej opisów, uwzględnij czasami retrospekcję. Przemyślenia bohaterki, jej uczucia. Poza tym wydaje mi się, że zbyt szybko poznaje się z tą Andżeliką, wydaje mi się, że zbyt szybko Andżelika wejdzie w kręgi Tokio Hotel, co może źle odbić się na zespole.
    Czekam na dalsze rozdziały! :)
    Zapraszam do mnie.
    http://zakazanikochankowie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda że Julcia wybrała Billcie :c
    Wydaje mi się jednak, że coś tam kombinujesz ... XD
    Coś czuję, że któraś z nowo poznanych koleżanek zajdzie Julce za skórę. I nawet się domyślam dlaczego ! Czyżby Tomas? :3
    Odcinek świetny, na prawdę o wile lepiej się czyta te ostatnie 3 odcinki niż wcześniejsze posty.
    Fajnie by było, jak byś dodała jeszcze więcej opisów emocjonalnych, i odjęła trochę dialogów :)
    Błędów nie znalazłam :)
    Czytało się szybko : )
    Czekam z niecierpliwością na następne :))

    Pozdrawiam i życzę weny twórczej na dalsze losy :*

    OdpowiedzUsuń